Co roku w czasie letnich wakacji o 30 proc. zwiększa się liczba porzuconych przez właścicieli zwierząt domowych. Szansę na przetrwanie i znalezienie nowego właściciela mają wówczas, gdy trafią do schroniska dla zwierząt. Niestety, nie wszystkie odpowiedzialne służby i organy administracji reagują na zgłoszenia o pojawieniu się np. bezpańskiego psa, chociaż mają taki ustawowy obowiązek.
Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami w Polsce (TOZ) zainaugurowało w czwartek tegoroczną edycję kampanii informacyjnej „Nie porzucaj, też mam uczucia!”. Jej pierwsza odsłona miała miejsce w roku 2005. Tegoroczną odsłonę promuje piosenka autorstwa wokalistki Igi Jaworskiej
„Bardzo się cieszę, że mogę być częścią tak ważnej kampanii. To był najbardziej poruszający tekst, który napisałam. Chciałabym, żeby to hasło kampanii niosło się jak najdalej. Rozglądajmy się wokół siebie i działajmy” – apeluje Iga Jaworska.
Agnieszka Janiszewska, dyrektor sprzedaży N-TEQ sp. z o.o., producenta piosenki i teledysku, powiedziała, że wybór takiego rodzaju środka przekazu, jakim jest piosenka i teledysk, nie była przypadkowa.
„Decyzja o porzuceniu psa jest często podejmowana pod wpływem emocji. Jako konsumenci jesteśmy przebodźcowani wszelkimi komunikatami, dlatego doszliśmy do wniosku, że aby rzeczywiście dotrzeć do emocji odbiorców, potrzebujemy czegoś unikatowego. Dlatego wybraliśmy piosenkę. Opowiada ona muzyką i obrazem historię małego zwierzątka, które miało swój dom, ale zostało beztrosko porzucone w lesie. Wierzymy, że klip będzie popularny i nagłośni problem” – powiedziała Janiszewska.
Michał Dąbrowski, dyrektor zarządzający Zarządu Głównego TOZ podkreślił, że wakacje nie zwalniają od odpowiedzialności za posiadane zwierzęta, a także za te w schroniskach.
„Nie liczymy na to, że dzięki tej pięknej piosence osoba, która jest nastawiona na zadawanie cierpienia, zmieni się, ale na to, że osoby stojące do tej pory z boku zaczną działać. Każde zwierzę, które uda się uratować to sukces. Niech ten przekaz dotrze jak najdalej. W schroniskach czekają zwierzęta, które chcą być wyprowadzone, zaopiekowane. Odwiedzajmy najbliższe schroniska – zwierzęta nie mają sezonu urlopowego” – podkreślił Dąbrowski.
Podkreślił, że cykliczna kampania wakacyjna to tylko jeden z elementów działania na rzecz bezdomnych zwierząt. Równie ważna jest edukacja prowadzona od wielu lat wśród dzieci i młodzieży.
„W roku 2005, kiedy zaczynaliśmy kampanię, uważano, że jeśli ktoś poinformował odpowiedni organ, iż sąsiad porzucił psa w lesie, jest konfidentem. Teraz brak działania w tej kwestii jest uważany za brak człowieczeństwa” – powiedział Michał Dąbrowski.
Daria Balcer, kierowniczka Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Celestynowie TOZ w Polsce, podkreśliła, że decydując się na adopcję zwierzęcia ze schroniska, najlepiej jest to zrobić po wakacjach.
„Po kilkunastu latach doświadczenia wiem, że za to, co się dzieje w schroniskach i poza nimi odpowiedzialność ponoszą wyłącznie ludzie. Kampania >>Nie porzucaj…<< idealnie oddaje to, z czym borykają się pracownicy schronisk i wolontariusze. Posiadanie zwierząt to jest przywilej, a nie obowiązek” – podkreśliła Balcer.
Porzucenie zwierzęcia kwalifikowane jest jako przestępstwo i zagrożone karą do pięciu lat pozbawienia wolności.
Hubert Kaczmarek, krajowy inspektor TOZ powiedział, że w momencie, gdy zaobserwujemy błąkające się bezpańskie zwierzę domowe, najprostszym wyjściem jest zaalarmowanie miejscowej jednostki policji.
„To takie działanie na tu i teraz. Obowiązkiem gminy jest odłowienie takiego zwierzęcia, ale najważniejsza jest pierwsza reakcja na widok porzuconego psa czy kota. Można je również zgłosić na email toz@toz.pl” - powiedział Kaczmarek.
O obowiązku zabezpieczenia błąkającego się na terenie danej gminy zwierzęcia stanowi artykuł 11. Ustawy o ochronie zwierząt.
„Błąkający się pies wybiegnie na ulicę, a kierowca nadjeżdżającego samochodu, aby uniknąć potrącenia zwierzęcia, może spowodować poważny wypadek. Kto ponosi odpowiedzialność za taką sytuację? Organ stanowiący gminę. Pod warunkiem, że został o tym psie poinformowany. Ale nie dzwońmy do urzędników, tylko wysyłajmy zawiadomieni mailem na adres podany na stornie internetowej gminy. I dodajmy formułkę, że zgodnie z Ustawą o ochronie zwierząt prosimy o zabezpieczenie tego zwierzęcia” – zaapelował Michał Dąbrowski.
Źródło informacji: PAP MediaRoom